Stok w podlubawskim Lubstynku może nie gwarantuje emocji zjazdowych jak na “Kasprowym”, ale jest tuż pod naszym “nosem”. Dedykowany wszystkim miłośnikom narciarstwa z Warmii i Mazur, a nawet osobom z odleglejszych części Polski.
Dla kogo? Przede wszystkim dla tych, którzy posiadają własny sprzęt narciarski lub snowboardowy, gdyż w Lubstynku nie działa na dziś dzień żadna wypożyczalnia. Nie ma też instruktorów do nauki jazdy, jednak są inne zalety. Jedną z nich może być np. brak tłoku w oczekiwaniu na własny talerzyk, który ok. 250-metrową ścieżką wwiezie amatorów białego szaleństwa na szczyt wzniesienia. Stamtąd – poza możliwością podziwiania widoków na wieś, ale także na część Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylewskich – można zjechać w dół dwiema trasami o różnym stopniu trudności. Mają one długość po ok. 300 metrów i są dosyć łagodne i idealne dla początkujących. Stok jest dobrze naśnieżony, nie tylko w sposób naturalny, ale też dzięki dwóm armatkom śnieżnym. Trasa przygotowana została z użyciem ratraka, więc nie ma żadnych muld, nierówności czy zasp.
No i na koniec istotna sprawa związana z kosztami karnetów – w Lubstynku na razie nie ma tych godzinowych czy ilościowych, gdyż zdecydowano się na wprowadzenie jednej, stałej opłaty. Tym sposobem za 20 złotych narciarze i snowboardziści mogą zjeżdżać… cały dzień, ile dusza zapragnie, a nogi wytrzymają!
W sezonie zimowym, w trakcie tygodnia wyciąg jest uruchamiany w zależności od liczby zainteresowanych, w weekendy od godz. 10 aż do ostatniego klienta. Dla tych, którzy nie przepadają za tłokiem na stoku wyciąg w Lubstynku to dobra alternatywa dla obleganych górek.
Jak dojechać? Lubstynek położony jest niedaleko drogi wojewódzkiej W536, na trasie z Lubawy do Pawłowa przy krajowej “7”. Od Lubawy oddalony jest o niespełna 10 km, od Iławy, Nowego Miasta Lub. i Ostródy o ok. 30 km, od Nidzicy ok. 50 km, a od Olsztyna o prawie 70 km.